niedziela, 27 marca 2016

Od Asami do Mattu

Otworzyłam zmęczone oczy, a do moich uszu dochodził śpiew ptaków, które latały po błękitnym niebie. Łapy podniosły ciężar mojego ciała, jednocześnie poczułam uderzenie lekkiego wiatru, które teraz owiewało moje ciało. Całkiem wysoka trawa, plątała mi się w łapy, ale nie utrudniało mi to w większości ruchu. Pojedyncze drzewo stało na polanie, nie wadząc nikomu, ale pewnie odczuwając osamotnienie. W końcu, ruszyłam. Przeszłam przez polane, która teraz była oświetlana przez słońce, które teraz było w zenicie. Niebo było krystalicznie czyste, bez skazy, bez najmniejszej chmurki. Mimo to nie odczuwało się gorąca, dzięki lekkiemu północnemu wiatrowi. Zrobiłam pierwszy krok, potem drugi, trzeci... aż w końcu moje ruchy stały się harmonijne. Po pewnym czasie, wyszłam za linię polany, wchodząc jednocześnie w ciemny las. Przez korony drzew, nie dostawało się, wesołe światło słoneczne, które mogło by choć trochę rozjaśnić to ponure miejsce. Szłam cicho, można by powiedzieć, że nawet bezszelestnie. Co jakiś czas, przeskakiwałam nad korzeniami, które zapragnęły wyjść na światło dzienne. Jednak, idąc przez las, sama nie wiedziałam gdzie idę. Gdzie się kierowałam, przed siebie, tam gdzie łapy mnie poniosą. Od czasu do czasu, dało się usłyszeć śpiew ptaków, które siedziały na gałęziach, wysokich drzew.
Podniosłam głowę ku górze. Wysiliłam wzrok. Pomiędzy liśćmi dostrzegłam, że wielka gazowa kula, chyli się ku zachodowi. Znowu, więc idąc po między drzewami ruszyłam w spokojne miejsce, gdzie mogła bym spokojnie usiąść, nie myśląc o niczym jak i niczym się nie zamartwiając. Jednak może, bym porozmyślała?, przesunęła mi się myśl po głowie. Jednak za nim spostrzegłam, wychyliłam się za linii leśnych drzew. Moim piwnym ciekawym oczom, ukazało się jezioro, jak i drewniany most. Postawiłam na nim łapę i teraz spostrzegłam nieznany mi wzrok wyjątkowo jasnych oczy, wpatrujących się we mnie. Jednak nie przypominały mi oczu, lecz świecące nocne gwiazdy.

Mattu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz