sobota, 26 marca 2016

Od Poety c.d Zośki

Cicho prychnęłam i przeskoczyłam nad psem raptownie odwracając się do niego i uginając barki, mój ogon delikatnie szurał po piaskowej powierzchni, cicho warknęłam i machnęłam ogonem, a piasek poleciał na sierść psa. 
- Z tego co mi wiadomo, ja powinnam cię o to pytać. - Powiedziałam zdecydowanym i spokojnym tonem. 
Pies zmierzył mnie wzrokiem, stanęłam w miejscu i cicho westchnęłam podchodząc do niego.
- Nie jesteś stąd, z tego co mi się wydaje bywałeś w mieście. - Mruknęłam. - Alfa sfory. - Dodałam po chwili. 
- Tej do której niedawno dołączyłem? - Zapytał lekko zdziwiony. 
Potrząsnęłam łbem i od razu uspokoiłam się. 
- Witamy. - Rzuciłam delikatnie w stronę psa. - Jak ciebie zwą? - Dodałam po chwili. 
- Zośka. - Odpowiedział spokojniej pies.
Pies wydawał się zaskoczony, cicho zaśmiałam się pod nosem i podeszłam do kałuży. 
- Co taki rasowiak jak ty, robi w takim miejscu jak tu? - Zapytałam kątem oka patrząc na psa.
<Zośka?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz