- Z tego co mi wiadomo, ja powinnam cię o to pytać. - Powiedziałam zdecydowanym i spokojnym tonem.
Pies zmierzył mnie wzrokiem, stanęłam w miejscu i cicho westchnęłam podchodząc do niego.
- Nie jesteś stąd, z tego co mi się wydaje bywałeś w mieście. - Mruknęłam. - Alfa sfory. - Dodałam po chwili.
- Tej do której niedawno dołączyłem? - Zapytał lekko zdziwiony.
Potrząsnęłam łbem i od razu uspokoiłam się.
- Witamy. - Rzuciłam delikatnie w stronę psa. - Jak ciebie zwą? - Dodałam po chwili.
- Zośka. - Odpowiedział spokojniej pies.
Pies wydawał się zaskoczony, cicho zaśmiałam się pod nosem i podeszłam do kałuży.
- Co taki rasowiak jak ty, robi w takim miejscu jak tu? - Zapytałam kątem oka patrząc na psa.
<Zośka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz