Otrzepałem się odruchowo.
~Mówiłaś coś o miejscu do spania ? ~zapytałem.
~Tak, pytałam się czy już je wybrałeś...
~No... jeszcze nie... Nie miał mnie kto oprowadzić i...
~Ja Cię mogę oprowadzić, ale najpierw chodźmy do jaskiń.
~No dobra.
Najlepsze jaskinie były już pozajmowane, ale to nic, znalazłem nie dużą, ale i nie małą obok drzewa z dużą ilością gałęzi. Niedaleko, zaledwie kilka kroków od drzewa był strumyk. Moja jaskinia znajdowała się trochę na uboczu od innych.
~ To idziemy poznać tereny ?~zapytałem.
~No pewnie...
<Poeta(ka) ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz