niedziela, 17 kwietnia 2016

Od Natanielle - Towarzysz

Nastał nowy dzień słońce prażyło w grzbiet. Taka piękna pogoda, wiev grzechem było by nie skorzystać z wyprawy do miasta. Natanielle miała tam coś na wzór siłowni w piwnicy i tm ćwiczyła walkę. Tym razem nie poszła tam prosto jak zawsze, ale zatrzymało ją zbiegowisko ludzi. Pękła opona w samochodzie, a ludzie tylko wypatrywali czy nie idzie policja. No tak... przemyt. Natanielle zawsze miała ochotę by dokuczać ludziom, ale tym razem coś ją ciągnęło w innym kierunku, a dokładnie do ogromnej przyczepy z której dochodziły dziwne odgłosy. Suczka długo się nie zastanawiała, musiała tam zajrzeć. Otworzyła drzwiczki i ujrzała wielką klatkę, a w niej walczącego ze wszystkim co się dało, wściekle tygrysa. Zwierzę było prawie całe czarne, ale miało białe odznaczenia i złote oczy. Nat otworzyła klatkę, a tygrysica spojrzała na nią niepewnie. Natanielle wiedziała, że kot może ją pożreć, ale nie mogła patrzeć jak te zwierze się męczyło.
~ Jestem twoją dłużniczką...~ powiedziała tygrysica.~ Co mam robić?
~ Nic...albo...chcę byś towarzyszyła mi przez całe moje życie...
~ Dlaczego ?!
~ Bo przypominasz mi Neekele...mojego duchowego przewodnika...
~ W sumie to mogłabym się zgodzić, ale zapewnisz mi tereny do polowania i ochronę przed ludźmi !
~ Zgoda ! Jak Cię zwą ?
~ 1888888...
~ To będziesz od dzisiaj...Lysandre.
~ Ujdzie, a lepsze niż numer...
Suczka zaskoczyła z wozu i popędziła w las, a za nią tygrys. Ogromna Lysa wzbudziła u innych psów strach gdy chciała ich atakować, ale Nat surowo jej tego zabroniła. Psy dowiedziały się o zakazie i zaakceptowały innego członka załogi, ale Lysandre i tak ich nienawidziła, ale zaprzyjaźniła się z Nat. I tu przysłowie " Z jakim przebywasz, takim się stajesz" sprawdziło się.
<Ktoś odpisze !?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz