Zoe zaskoczyła mnie swoją chęcią do towarzyszeniu mi w poszukiwaniach. Przemierzałem podwórka w nadziei spotkania czarnego psa, ale nigdzie takiego nie było. W końcu zobaczyłem rudą suczkę z gangu smoków i ją zapytałem o drogę.
~ Rafik mieszka na podwórku przy przychodni weterynaryjnej, kilka kroków od domu Baddy'ego.
~ Dziękuję...
Łatwo trafiliśmy do domu Rafika i szybko załatwiłem swoje sprawy. Gdy wychodziłem zobaczyłem jak trzy psy otoczyły Poetę. Natychmiast wskoczyłem między nią a psy.
~ Co tu robisz, Desto ?!~ zawarczałem na dobermana.
~ Szukam syna... W porównaniu do Ciebie...
~ Będzie chciał to sam przyjdzie, nie chce się narzucać...
~ I nie przyjdzie... nie upilnowałeś go !
~ Chyba muszę Ci przypomnieć, że to ty go mi odebrałeś !
~ To nawet nie był twój biologiczny syn !
~ Wracaj do Trike, kundlu !
~ Wygnał mnie...
~ Jak przykro...~ zakpiłem.
Psy tylko się zaśmiały. Zaraz dwa psy rzuciły się na nas i nas związały. Pociągnęły nas w stronę lasu. Doszliśmy do małego jeziorka na skraju urwiska, który był połączony z wodospadem, który z kolei trafiał do szerokiej rzeki. Miejsce to leżało poza terenami sfory. Na małym jeziorku pływały dwa kajaki. Psy wepchneły nas do jednego i popchneły w stronę wodospadu. Prąd porwał nas w wodospad. Udało mi się rozwiązać swój sznur i suczki.
~ Skacz ! ~ krzyknąłem. Ale suczka była zbyt przestraszona, by zrobić cokolwiek. Mocno przytuliłem Poetę i nasz kajak uderzył o skały na dnie. Mocno odepchnołem Poetę do góry, sam zaś zostałem przygnieciony kajakiem i walnąłem głową o skaliste dno, usłyszałem tylko krzyk.
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Obudziłem się na brzegu. Nie znałem tej okolicy. Musiał mnie ponieść prąd wody, aż tu. Byłem bardzo słaby, więc ledwo podniosłem głowę, by poszukać Poety. Głowa bardzo mnie bolała, musiała być rozcięta. Nie dałem rady wstać. Postanowiłem więc poczekać. Gdzieś w oddali dostrzegłem sylwetki dwóch psów, ale były rozmyte. Zamknąłem oczy.
<Poeta ?>
środa, 20 kwietnia 2016
Od Zośki cd Poety
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz