~ No pewnie! ~ zawołałam z entuzjazmem i już po chwili węszyłam w poszukiwaniu tamtych psów. Powoli zmierzaliśmy w stronę miasta. Słońce grzało grzbiety, a delikatny wiatr powiewał futrem. Nagle z za zakrętu wyskoczyło pięć psów, jednym z nich był Olaf. Po ich mitach można było stwierdzić, że dobrych intencji raczej nie miały.
~ Kogo my tu mamy...~ zaśmiał się jeden.
~ Bezpańskie kundle! ~ odpowiedział na pytanie pierwszego Olaf.
~ Co z nimi zrobimy Feliks ? ~ zapytał trzeci pies.
~ Tak trudno się domyślić?! Zabijemy! ~ zawołał pierwszy pies. Rasowe rzuciły się na nas. Dwa z nich, najsilniejsze walczyły z Flagtro, a trzy wzięły się za mnie. Walka była długa i męcząca, ale udało się złym psom mnie obezwładnić. Psy złapały mnie na kilka łańcuchów, które przyczepiły mi do szyji. Pchając naprowadzały w kierunku gdzie naszej sfory juz nie było. Mój towarzysz w tym czasie walczył z tą dwójką. Zostałam zaprowadzona do dziwnej ogromnej jamy w lesie poza granicami naszej sfory. Na podwyższeniu stał złoty pies.
~ Baddy! ~ zawarczałam.
~ Dobrze, że ktoś mnie pamięta! ~ zaśmiał się pies i coraz bardziej zbliżał się do mnie.~ Biedny kundel! ~ śmiał się ze mnie, a jego Gang z nim.~ Czas na twój koniec!
Pies rzucił się w moją stronę. Robiłam uniki ale byłam zakuta w łańcuch.
~ Kogo my tu mamy...~ zaśmiał się jeden.
~ Bezpańskie kundle! ~ odpowiedział na pytanie pierwszego Olaf.
~ Co z nimi zrobimy Feliks ? ~ zapytał trzeci pies.
~ Tak trudno się domyślić?! Zabijemy! ~ zawołał pierwszy pies. Rasowe rzuciły się na nas. Dwa z nich, najsilniejsze walczyły z Flagtro, a trzy wzięły się za mnie. Walka była długa i męcząca, ale udało się złym psom mnie obezwładnić. Psy złapały mnie na kilka łańcuchów, które przyczepiły mi do szyji. Pchając naprowadzały w kierunku gdzie naszej sfory juz nie było. Mój towarzysz w tym czasie walczył z tą dwójką. Zostałam zaprowadzona do dziwnej ogromnej jamy w lesie poza granicami naszej sfory. Na podwyższeniu stał złoty pies.
~ Baddy! ~ zawarczałam.
~ Dobrze, że ktoś mnie pamięta! ~ zaśmiał się pies i coraz bardziej zbliżał się do mnie.~ Biedny kundel! ~ śmiał się ze mnie, a jego Gang z nim.~ Czas na twój koniec!
Pies rzucił się w moją stronę. Robiłam uniki ale byłam zakuta w łańcuch.
< Flagtro>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz