~Matka mnie opuściła, a ojciec wychował mnie tylko dlatego, bo z żadna inna suczka nie chciała by jej szczeniaki, rodzeństwa nie pamiętam. Co do przyjaciół...to chyba Zośka, ale bardziej nazwałabym go moim opiekunem niż przyjacielem...~powiedziałam.
~O...To nieźle miałaś...~powiedziała Darkness.
~Eee tam... Z dwojga złego wolę swoją przeszłość niż niektórych tu psów...
Cato się zaśmiał, tak bez powodu i po jego śmiechu znowu zapanowała cisza. Zaczynałam się nudzić. Spojrzałam na białego psa i do głowy wpadł mi szatański plan. Przednią łapę podstawiłam pod nogi białego psa, a ten wywinął kozła i po chwili leżał na ziemi. Zaczęłam się śmiać.
~Oliwa sprawiedliwa...~śmiała się czarna.
<Cato :P ? Za grzecznie tu było xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz